w ramach V Festiwalu Tradycji Literackich

Warsztaty twórczego pisania
z Adamem Kaczanowskim

  • lipiecsierpień 2021
  • terminarz zajęć (środy, godz. 18:30)
  • zajęcia 1: 7 lipca 2021
  • zajęcia 2: 14 lipca 2021
  • zajęcia 3: 21 lipca 2021
  • zajęcia 4: 28 lipca 2021
  • zajęcia 5: 4 sierpnia 2021
  • zajęcia 6: 11 sierpnia 2021
  • warsztaty dla młodzieży od 16 lat i dorosłych w trybie online

Otrzymaliśmy 36 zgłoszeń na warsztaty. Zachęcamy do zapoznania się z listą zakwalifikowanych.

Dziękujemy za zainteresowanie! 


O warsztatach

W ramach V edycji Festiwalu Tradycji Literackich zapraszamy na warsztaty twórczego pisania.

Poeta? – jeśli poetą prawdziwie,
Żyć pierwej musi w tym samym żywiole,
Który rozlewa potem w swoim śpiewie. 

(Cyprian Norwid, VADE-MECUM, XCVIII. KRYTYKA) 


Od prowadzącego

Podczas zajęć chcę uczestników warsztatów poprowadzić drogą, którą wskazał w powyższym cytacie Norwid: pisania w zgodzie z własnym doświadczeniem, zanurzonego we współczesnym żywiole, opartego na życiu, w którym autor uczestniczy. 

Podczas pierwszych zajęć każdemu uczestnikowi warsztatów zadam to samo pytanie: gdybyś miał, miała, napisać tylko jeden wiersz, co chciałbyś, chciałabyś, w nim powiedzieć? Jaki sens zawrzeć? Każdy wypracuje swoje jedno podstawowe zdanie, jedną myśl. 

Przez kolejne pięć zajęć każdy ujmować będzie tę myśl w wierszu inspirowanym językiem innego współczesnego „żywiołu”. Będą to: 

  • wiersz z instrukcji obsługi (zajęcia 2) 
  • wiersz z innego wiersza (zajęcia 3) 
  • wiersz z reklamy (zajęcia 4) 
  • wiersz z Messengera (zajęcia 5) 
  • wiersz z serialu (zajęcia 6) 

Taki scenariusz pozwoli nam najpierw uświadomić sobie rolę sensu, treści, a następnie pobawić się współczesną formą wiersza inspirującą się innymi, współczesnymi językami. 


O prowadzącym

Adam Kaczanowski, fot. Ola Kaczanowska

Adam Kaczanowski (1976), raczej pisarz, trochę performer, laureat Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius za książkę Cele, za którą był też nominowany do Nagrody Literackiej Gdynia. Opublikował też trzy powieści (ostatnio Topless) oraz kilka książek poetyckich (m.in. Stany, Happy End, Co jest nie tak z tymi ludźmi?). Jego teksty pojawiały się m.in w „Twórczości”, „brulionie”, „Nowym Nurcie”, „Czasie Kultury”, „FA-arcie” oraz na cycgada.art.pl. Występował jako Człowiek-Małpa, Calineczka i klaun, m.in. w galeriach Goldex Poldex (Kraków), Arsenał (Poznań), Siłownia (Poznań). Urodził się w Poznaniu, mieszka w Warszawie, pracuje w reklamie. Ostatnio opublikował zbiór opowiadań Czego boją się rodzice oraz książkę z wierszami Zabawne i zbawienne.


Relacja z warsztatów

Spotkanie pierwsze

Każdy z uczestników w warsztatów podczas pierwszego spotkania wypracowuje swoje zdanie – myśl/ideę/emocję, o której będzie potem pisać.


Uczestnicy


Nie lubię własnej matki, ale nie determinuje mnie to jako człowieka i że będę taka sama jak ona.


Budujemy dla siebie szałas z poduszek, koców, pluszaków, a mroczny cień pełznie po ścianie.


Jest mi źle, widzę dookoła rzeczy, których się boję, nie wiem, co robić.
Czy tylko mi jest źle w tym wspaniałym świecie?


Szukać historii omijając patetyczność, pisać z perspektywy słowa, szukać sensu.


Dialogi wokół nas umierają, bo jesteśmy w stanie uciekać w monologi albo w ciszę.
Jak się do kogoś dobić?

*JPolaczek


Świat jest zły i niefajny, ale żeby przetrwać trzeba trzymać się rzeczy, które dają nam poczucie szczęścia.


Spotkanie drugie

Nie jestem przeznaczona
dla osób nieposiadających
odpowiedniego doświadczenia
i wiedzy

Mogłoby to prowadzić
do wystąpienia ryzyka
pożaru i eksplozji

Do bębna weszło dziecko
Lecz zmiękczacze były przechowywane
w miejscu niedostępnym

A L L E R G Y    S T E A M

Wymagasz specjalnej pielęgnacji
Masz wrażliwą skórę

W każdym bądź razie trzeba działać szybko!

Usunąć wszystkie kable zasilające
Wyłamać zamknięcie drzwiczek, aby zapobiec Twojemu zablokowaniu lub zatrzaśnięciu

Inaczej wypłukane zostaną resztki naskórka
Inaczej pranie ulegnie zniszczeniu


***

* przepisy ogóle
oddech umiarkowany
żyły brzemienne
* zabrania się eksploatacji wciągnika niesprawnego
to znaczy nie przecinać nie łączyć
to znaczy przeciąć połączyć
*opuścić ciężar na ziemię
ciało swobodnie niech opada
a unerwienie stóp niech przestanie drgać
skurcz za skurczem
bąbelki popękały
teraz należy użyć maści na wrzody
tak więc jestem
termin ważności
do jutra (!)

* instrukcja obsługi wciągników elektrycznych


ZABAWECZKA

Rozczesuję włosy twoje
Rozczapierzam palce stóp
Badam wnętrze
Dziurek nosa i małżowin
Pępek odkręcam
Naciągam twój język do góry i w dół

Gdzie ona jest?
Twoja metka
Etykietka
Ściągawka dla użytkowniczki

Jest
Mała rozmyta domyślna
W źrenicy wyryta
Jest

“VIXIIMCMXLV.M:
Przywracanie do ustawień fabrycznych-
niemożliwe
Tkanina delikatna-
prać ręcznie
Materiał łatwopalny-
trzymać z dala od ognia
Ostre fragmenty-
chować przed dziećmi
Zawiera uszy-
mówić
Zawiera usta-
słuchać
Baterie paluszki”

*JPolaczek


wyrzuć zegarek przez okno
nie czekaj aż szkło rozpryśnie się na chodniku
bo czas chodzi z torbami i wybija
zęby
rozkręcaj się o każdej pełnej godzinie
aż nie ustąpią sprężyny uziemią zakłócenia

pozwól światu rozrywać się rozszczepiać
pozwól rzeczywistości rozsypywać wskazówki
wypruj z nich cel później przedłóż nad celę

wynieś wszystkie zegary na śmietnik
nie śpiesz się szybciej bo i tak zdążysz
zostać zakładnikiem dobić
na zabój

wracaj bez tarczy


Spotkanie trzecie


Zdrowaś Mario?
A może i nie
patrząc na to co robisz

Nie błogosławiłaś owocu swojego żywota
Nie uciekam się pod Twoją obronę
Lecz zawsze bronię się przed Tobą

Ty jesteś Matką Złej Miłości
Dysharmonią w moich uszach
Przynoszę Ci mój smutek, ból i udrękę

Idę do Ciebie Matko Bolesna
Poza mną rozgłośny śmiech szatana
Zwątpienie


***

Modlitwa do św Antoniego

Cudotwórco opuść ciężar na ziemię
Wysłuchaj modlitwy bąbelków
Zagubiły się ciało i unerwienie stóp
Święty Antoni módl się za nami
Doktorze kościoła od jutra zrywa dach
Grzmoty i skurcze
Elektryczność na niebie swobodnie opada
Ucięło cię myszko
Twój termin ważności modlitwy wyeksplodował
Słyszysz mnie ?

Kyrie eleison chryste eleison
Maścio na grzmoty
Módl się za nami !


modlitwa o święte spokoje (bardzo skuteczna)
spowiadam się
– jesteśmy zdecydowanie bardziej niż na Ty
a przysługa pociąga za sznurki
zamkniętej klatki
unieruchomionego zgięcia
szyi wysuniętej na przekór –
że bardzo zgrzeszyłam
– snuciem czarnych reportaży skupieniem na przetrwaniu
zostałam
ścianą rzuconą o origami
szafą ciśniętą w głąb tiszertu
człowiekiem z recyklingu -
zazwyczaj myślą rzadziej mową czasem uczynkiem ciągłym zaniedbaniem
– gliniane nogi sól ziemi
niesprawne układy rozrzedzone przeglądy –
nigdy więcej moja wina
– jestem winna odtrącam
poczucie pokutę zadośćuczynienie
uznaje leżenie w czereśniach jabłkach i figach
krzyczenie w polu
wycie w nieskoszonej trawie –
przeto błagam się
– o powrót zmysłów paradoksów
nowe zasady gospodarowania chaosem –


*A więc leci:*

DAR JĘZYKÓW

Spowiadaj się Bogu wszechmogącemu

I nam, braciom i siostrom

Że bardzo zgrzeszyłeś

Mową mową mową

I uszu swych zaniedbaniem

Twoja wina?

Moja wina?

Mego milczenia wielka wina

Twojego ciszy nadwykorzystania wielka wina.

Twoje NIEUMIARKOWANIE W MÓWIENIU I PICIU

Moje włączenia się w dialog LENISTWO

CHCIWOŚĆ w rozmowie

GNIEW po jej braku

Spowiednik zasnął w konfesjonale,
nie ma komu

Nie ma komu wysłuchać, rozgrzeszyć

“I zesłał na apostołów Ducha Świętego, niosącego dary języków. Języków wszystkich narodów. I przemówili uczniowie do tłumu 5 tysięcy językiem wszystkich krain najdalszych.

Uszy wszystkich narodów nie zmieściły się w paczce, zostały uszy na gałęziach Edenu. (Nic przeto nie wyszło) – Schizma nieunikniona”

Naszego dialogu schizma.

*JPolaczek


Dehumanizacja: próba rozwiązania

Panie, daj mi siły mentalnej
abym wyraził to co myślę
chcę wykrzyknąć poezją wszech czasów
ale też precyzją
że człowiek – to jest
niewiele mniejszy od Boga
chwałą i dostojeństwem obdarzony
biologią
kory przedczołowej
przecież 100 000 000 000 000 (bln) możliwych
sieci neuronalnych
są jak kosmos rozległy
niezbadany

Ojcze, skoro obdarzyłeś mnie
łaską tych połączeń
proszę
daj mi trochę prowokacyjnej
odwagi
bo afazja poety
to za mało

*Jakub Krasucki


Spotkanie czwarte

Warsztaty z Adamem Kaczanowskim

Handel żywym towarem w niedzielę

Ludzie w kolejce do mięsa
i ci, którym ono dziś nie przysługuje
Nie należy się, nie wypada,
albo tak jak mi – jeszcze –
nie dla psa kiełbasa

Kiedyś tak powiedziałam matce,
kiedy za rękę wracałyśmy z Kościoła
Zdzieliła mnie dłonią z zaobrączkowanym palcem,
brewiarz potulnie zmawiać kazała


Płot
Czy denerwuje cię, że stale musisz obchodzić?
Urodziny, rocznice, przepisy
Nas to nie obchodzi!
Postaw płot, niech inni obchodzą twoje!
Mamy wciąż nowe, lepsze płoty 3D
a dzięki płotom życiową przestrzeń
Trawy zieleńszej niż dolary
nie zdepcze nikt
Wszystko, co nasze, płotem możemy, bo nasze
Płot to przyjaźni ostoja i straż
Gwarancja udanych stosunków sąsiedzkich
Te płoty chcą tu być, chcą tu stać, tu stały
Nie mogą krzyczeć, to chociaż się postawią
Przez dziury w płocie się podglądamy
ja
ty
jakieś znaki między nami
płaczące "i"


dzwonią już od rana
telefony w mojej głowie
za niektóre promocje
zwłaszcza w pakiecie
przyjdzie nam zapłacić kiedyś drożej

to nie była piękna i długa reklama Apartu
raczej dépression post-partum

najniższa światowa jakość
zero cukru, zero lukru
ekscytująca przyszłość nie czeka

"przykro mi, masz dwa ubytki"
w sercu i w głowie
międzynarodowa rada dentystów ogłosiła
że tylko teraz ostatnia szansa
by Cię wydłutować z moich myśli


 

Warsztaty z Adamem Kaczanowskim

*Jakub Krasucki


Spotkanie piąte

Józek

wkładamy sobie w usta zielone
szarymi oczami przewracamy jak krowy
ziemia wlewa nam się do płuc trawy parują odchodami

wkładamy sobie w usta palące łodygi
pompujemy miarowo dym rozsadza nozdrza jak kominy
wkładamy sobie razem z palcami
za gararzami grają na hejnał

wystarczyłoby jedno tąpnięcie a może jesteśmy tu po to żeby kusić
wkładam ci do głowy sen
mówisz nie chcę pamiętać nie chcę cię zapomnieć

żarzy się na brodzie i żarzy się na torach
mówisz wsiadaj razem z sinobrodym


FATUM WEDŁUG KAINA – RDZ 4, 15
(OKTOSTYCH)
Pracownik dłonie nad obowiązek podnosi
Jego oczy czerwone ku pobratymcowi
Jakby na pół godzin socjalizm zapanował
Jakiekolwiek wyróżniki by zdewastował
Jedna łyżeczka Nie więcej cukru do kawy
Bądźmy – mówi – jak trawa Drzewa to ochłapy
Skąd się biorą tacy podobni do diaboła
Metempsychoza Geny dotknięte przez Boga

*Jakub Krasucki


ODDAWANIE
Bolisz języku mówiący
Dużo i głupio, przy drodze
Mojego martwienia stojąc
Przy mnie zawsze
Beze mnie zawsze
Gryziesz w rozżarzone ucho
Podpalasz błonę, języku
Niewybaczalnie głośny
Gryziesz słowa
Moje niemówione,
Cofasz w ciemne szczeliny
Gardła, płuc

Ciepłouszna dziewczyno
Masz mnie
Bez śliny i krwi
Bez picia i jedzenia
Masz mnie owiniętego o stopy twoje
I o słowo moje, ogrzane-
Dar

*JPolaczek


w pierwszej osobie

prędzej się mówi, prędzej się widzi

1:1

bez ducha

bez nosa

bez palców

namaszczenie wodą z czajnika

wrzątek już nie parzy

w takim świecie żyję

( jestem świętą gwiazdką w nawiasie)

 


Spotkanie szóste

Warsztaty z Adamem Kaczanowskim

Twój ze mną Monolog
Moja z tobą cisza (w kawiarni)

Moje mówienie
nie istnieje
twoje nierozczarowanie
tym brakiem
smuci
Brak mnie-
przestrzeń twoja
Wygodnie? Przestronnie? Pusto?
Mam dla ciebie
tylko echo
mam dla ciebie
głupią ciszę
mądra cisza śpi.
Ty ewoluujesz Mnie
na nowy gatunek
bez języków ludzi
Ja ewoluuję Ciebie
na nowy gatunek
bez uszu ludzi
Oczy twoje na ciebie
Oczy moje na mnie
Powstaje cywilizacja nowa
nie ma twarzy
jest oddzielność
nie ma MY
jest JA TY

Odtyczek do uszu szukaj
Proszę
Zsynchronizuj

*JPolaczek


Uczta
zabrakło pokarmu, gdy wybuchł strajk
z czarnych worków wyjęto chłodne, milczące ciała
i zaczęto pieścić ich struny, aż gęsty, lepki nektar
napełnił wymiona
czym się to mięso myślące różni od krowy
a czym od pudełka
że to drugie traktuje czulej i na swoje podobieństwo
za sprawą drewnianej belki prędzej o duszę przyprawi
egzaltując do westchnień
a krowie, chociaż tak samo zgłuszona
zastyga, przekłuta krwawi, i stwórcę mają jednego
na swoje zaspokojenie każe
zdychać


Dla manifestantów. Odpowiedź
jeżeli poezja jest
okolicznościowa
to muszę napisać wiersz
albo chociaż notatkę
nt pandemii kowid dziewiętnaście
(p → q)
hm
to zdanie
jest fałszywe
poeta nie musi
chociaż powinien

*Jakub Krasucki

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu pochodzących z Funduszu Promocji Kultury, uzyskanych z dopłat ustanowionych w grach objętych monopolem państwa, zgodnie z art. 80 ust. 1 ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych.

mkdnis logo

Patroni medialni

  • TVP Kultura
  • TVP3 Wrocław
  • Radio Wrocław
  • Radio RAM
  • Radio Wrocław Kultura
  • Booklips.pl
  • Wroclife