Maria Marszałek

Buty van Gogha

Vincent van Gogh, „Para butów”, olej na płótnie, 1886, Muzeum Vincenta van Gogha w Amsterdamie

Obraz przedstawia najsłynniejszą parę butów w historii sztuki. Jak się tam znalazły? W 1886 roku w Paryżu Vincent van Gogh przemalował płótno, które wcześniej przedstawiało widok z okna pokoju jego brata Theo i umieścił na nim wizerunek starych butów. Znajomy van Gogha wspominał w liście, że Vincent kupił buty na pchlim targu i specjalnie chodził w nich po błocie, dopóki, zniszczone, nie zaczęły wyglądać bardziej interesująco. 

Między 1935 a 1937 niemiecki filozof Martin Heidegger naszkicował pierwszą wersję eseju O źródle dzieła sztuki, wspominając w nim o obrazie van Gogha. Filozof właścicielką przedstawionych na nim butów uczynił chłopkę. Na podstawie tej atrybucji dowodził, że:

„W niezgrabnej ciężkości tego obuwia piętrzy się mozolność powolnych kroków przez rozległe i wciąż niezmienne bruzdy ugoru, nad którym dmie ostry wiatr. Skórę pokrywa wilgoć i soczystość gleby. Pod podeszwami przesuwa się osamotnienie polnej drogi w obliczu zapadającego zmierzchu”. 

Kobieta nie musi zastanawiać się nad tajemnicą związku własnych butów z ziemią, po prostu je nosi. Nam zaś prawdę o nich, jako o praktycznym narzędziu i zabezpieczeniu prostego życia, objawia obraz:

„W dziele sztuki zostaje uchwycona prawda. Uchwycić znaczy tu: zatrzymać. Pewien byt, para chłopskich butów, zatrzymuje się w dziele w momencie prześwitu swego bycia”. 

Z tą poetycką wizją polemizował nowojorski historyk sztuki Meyer Shapiro. W tekście Martwa natura jako przedmiot osobisty – nota o Heideggerze i van Goghu z 1968 roku zarzuca autorowi Dróg lasu błędną atrybucję butów, które w rzeczywistości należą do samego Vincenta: 

„Niestety filozof oszukał sam siebie. Ze swego spotkania z płótnem van Gogha zachował on pewien zbiór skojarzeń z chłopem i glebą, które nie mają oparcia w samym obrazie, lecz wyrastają raczej z jego własnej perspektywy społecznej kochającej patos tego, co pierwsze i związane z zie­mią”.

Spór uczonych stał się inspiracją dla francuskiego filozofa Jacques’a Derridy. W artykule opublikowanym po raz pierwszy w 1978 roku zarzucił on obu myślicielom, że wpadli w pułapkę. Dociekając, czyja para butów jest przedstawiona na na obrazie, sami stają się parą, dopełniając swoje wypowiedzi. Heidegger przypisuje buty człowiekowi  słuchającemu „zewu ziemi”, co, w odniesieniu do ideologii lat 30. XX wieku, nie brzmi już niewinnie. Shapiro zaś zwraca je Van Goghowi, mieszkańcowi miasta i emigrantowi. W rzeczywistości obaj przypisują, czyli przywłaszczają je sobie. Derrida kwestionuje przyjmowane a priori założenia: że buty muszą do kogoś należeć, że dwa buty na obrazie na stanowią parę, że przedmioty namalowane w ogóle istnieją (istniały) poza obrazem i że wyrażają, czy odkrywają jakąś prawdę.

Tutaj w końcu dochodzimy do Tadeusza Różewicza, który w tomie Kup kota w worku z 2008 roku, w parodii pod tytułem Áladerrida imituje charakterystyczny styl filozofa i rzuca wyzwanie czytelnikom, z powagą i niestrudzenie przedzierającym się przez strony Prawdy w malarstwie, poświęcone podeszwom i sznurowadłom. A co się stanie, jeśli zamiast butów przedmiotem refleksji staną się kalesony? 

Parodiując, Różewicz poddaje się jawnie temu, o co Derrida posądzał Heideggera i Shapiro, czyli mówieniu o własnych butach. Wspomina kamasze z partyzantki (wypchane słomą), pisze także: 

…. ja jako właściciel starych butów
(do pary), których zdjęcie jest
w samym środku in medias
res tej skromnej rozprawki
pragnę cały problem przenieść
w bardziej intymne strony
podmiotu….

Co więcej, poeta zamieszcza zdjęcie własnych butów (które na fotografii okazują się nie do pary) i zaprasza czytelnika: 

a może Ty drogi Czytelniku
wejdziesz w moje
stare buty i pomaszerujesz
dalej 

Według reguł dekonstrukcji teksty, obrazy i rzeczy istnieją nie jako takie”, ale tylko jako ślady po innych tekstach, obrazach i rzeczach.  Zachęta do zostawiania własnych śladów w butach poety brzmi więc jak nie najgorsza instrukcja obsługi świata.


Źródła

  1. Jacques Derrida, Prawda w malarstwie, przeł. Małgorzata Kwietniewska, Gdańsk 2003
  2. Martin Heidegger, O źródle dzieła sztuki, Sztuka i Filozofia”, przeł. Lucyna Falkiewicz, 1992, nr 5
  3. Piotr Schollenberger, Dyskurs w otchłani, „Sztuka i Filozofia”, 2004, nr 24 
  4. Tadeusz Różewicz, Kup kota w worku, Wrocław 2008 
  5. Meyer Schapiro, „Martwa natura jako przedmiot osobisty – nota o Heideggerze i van Goghu”, przeł. Janusz Krupiński, w: Estetyka w świecie, t. 3, red. Maria Gołaszewska, Kraków 1991